Standard (EADGBE)

Czekalem tam gdzie mialas byc;

I czas twój przedluzalem

I juz do baru chcialem isc

Gdy zobaczylem Ciebie z nim

On jak Elvis – zel na glowie

I Ty jak Barbie – to byl cyrk!

Kupilem pierwszy w zyciu plaszcz

Za trzysta siedem zlotych

Lakierki, krawat, waski pas

Bo lubisz taki styl

I dla kogo to wszystko bylo

Jak myslisz, Izo? Powiedz mi!

 Ref.: O nie, nie, nie Izabelo

  Nie bede cierpliwie juz czekal na Ciebie jak pies

  Nigdy wiecej nie dam sie w taki uklad wrobic,

  Wiem juz jak to jest!

A dzisiaj chodze tam gdzie chce

Ubrany w to, co lubie

I raz na tydzien gole sie

Bo nie musze przeciez lsnic

Znów ogladam wszystkie nogi,

Sa piekne, Izo! Uwierz mi!

Ref.: O nie, nie, nie Izabelo

Niech tamten sie martwi, niech lazi za toba jak pies

Nigdy wiecej nie dam sie w taki uklad wrobic,

Wiem juz jak to jest!